| Στίχοι: Βασίλης Ράλλης
Μουσική: Βασίλης Ράλλης
Πρώτη εκτέλεση: Βασίλης Ράλλης
‘'Γέρε χρόνε,
εσύ που απαλύνεις κάθε πόνο”
πιες και μια γουλιά για το δρόμο
φέγγε μου να περπατώ σωστά.
Κράτα λίγο,
μη μ’ αποπαίρνεις άσε με να μείνω
σιχάθηκα το κόσμο αυτό το γκρίζο
“φέγγε μου να περπατώ σωστά”.
Υπαινίσσεσαι πώς ο κόσμος αυτός πάει να σβήσει,
για το χρήμα πουλάν, ότι είναι το παν, στα κανάλια μιλάν
και οι άνθρωποι πιόνια
παρατάξεις πολλές, να φωνάζουν κι αυτές, “ρε τι γίνεται εδώ;”
μια βουβή τελετή , μια πορεία αρκεί, για να έχεις ψωμί, βγες κι εσύ στο κλαρί.
‘'Γέρε χρόνε,
εσύ που μπαινοβγαίνεις κάθε χρόνο”
πιες και μια γουλιά για το δρόμο
φέγγε μου να περπατώ σωστά.
Κράτα λίγο,
μη μ’ αποπαίρνεις άσε με να μείνω
σιχάθηκα το κόσμο αυτό το γκρίζο
“φέγγε μου να περπατώ σωστά”.
Ποιος ξέρει αν γεννηθήκαμε νωρίς ή πολύ μετά,
από πάνω μας σκοτεινοί καιροί, πουλιά αρπακτικά
πετάνε, ζητάνε περισσότερα
κι ότι νιώθεις να μη το νιώθεις δυνατά
ο χρόνος κυλά μα δε γερνά
o χρόνος γελά στην ύπαρξη μας κοροϊδευτικά.
Είσαι ασήμαντος και δεν τον νοιάζεις
πόσα φράγκα βγάζεις, τι αγοράζεις
ούτε και που τον βάζεις
αστρικά όλοι ενωμένοι μα ταυτόχρονα όλοι τόσο μόνοι βασανιστικά
τα μάτια μας θα κλείσουνε
αλλά ο κόσμος θα συνεχίσει να γερνά και να γεννά κάθε πιθανότητα
καιρός να μάθουμε τι θα πει ενότητα
αλλάζοντας της ζωής τα πρότυπα και το “εγώ”
όσο ο χρόνος θα χορεύει με το σύμπαν το αιώνιο ταγκό.
‘'Φέγγε μου να περπατώ, πίσω να μην γυρίζω''
Όσα και να δω ξανά ποτέ να μη λυγίζω
Δωσ’ μου από τη νιότη σου το πιο καλό παιδί σου
Σπάσε τη σιωπή σου για να γίνω η φωνή σου
Δώσε στα λεπτά ζωή να μοιάζουν με αιώνες
Φέγγε τώρα χρόνε μου να βλέπω στους τυφώνες.
| | Teksty: Vasilis Rallis
Muzyka: Vasilis Rallis
Pierwszy występ: Vasilis Rallis
Starcu czasie
Przy tobie każdy ból uśmierzyć da się
Wypij łyk nim znów będziemy w trasie
Oświeć szlak bym tak jak trzeba szedł
Wytchnąć dawaj
Nie besztaj mnie że kroki wolno stawiam
Ten szary świat o rozpacz mnie przyprawia
Oświeć szlak bym tak jak trzeba szedł
Sugerujesz że świat ten podąża wprost ku zatraceniu
Wciąż sprzedaje się go – pieniądz wszystkim jest bo – w mediach mówi się to
Ludzie to tylko pionki
Frakcji różnych jest sto – każda woła na głos – "co do licha jest to"
Ceremonia bez słów starczy pochód więc znów by nie męczył cię głód idź na protest przyj w przód
Starcu czasie
Pojawiasz się rok w rok w tej samej krasie
Wypij łyk nim znów będziemy w trasie
Oświeć szlak bym należycie szedł
Wytchnąć dawaj
Nie besztaj mnie że kroki wolno stawiam
Ten szary świat o rozpacz mnie przyprawia
Oświeć szlak bym tak jak trzeba szedł
Któż wie czy urodziliśmy się mniej lat czy więcej wspak
Ponad nami w krąg mrocznych czasów kłąb drapieżne ptaki mkną
Latają żądają coraz więcej wciąż
Cokolwiek czujesz niech to nie będzie silne wszak
Choć czas naprzód gna wiek stały ma
Czas śmieje się z nas drwi sobie z naszych spraw raz po raz
Ty nie obchodzisz go nie masz znaczenia
Jaki masz pieniądz – w co go zamieniasz
Jak czas dzielisz doceniasz
Tam w gwiazdach wszyscy połączeni jednak tak osamotnieni udręczeni tak
Gdy w końcu oczy gasną nam ten świat
Wciąż będzie się starzeć ale też odradzać raz po raz każdą ze swych wielkich szans
Pora nauczyć się czymże dla nas jedność jest
Zmieniając też tego życia wzorce wraz z pojęciem "ja"
Gdy jednocześnie ze wszechświatem czas odbywa niekończący się swój tan
Oświeć szlak bym dobrze szedł bym wracać nie zamierzał
I cokolwiek dojrzę tam – bym głowy już nie zwieszał
Użycz mi dziecięcych lat daj wiarę i beztroskę
Przełam swe milczenie tak bym stał się twoim głosem
Chwilom tyle życia daj by były jak epoki
Świeć przede mnie czasie mój przez huraganów mroki
| |